Nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Zobacz politykę prywatności
Ciekawe oferty i ułatwienia
PLUSY PO SZEŚĆDZIESIĄTCE
AAA

Reklama / Ogłoszenie
O kuriozalnym referendum słów parę. Jak nami manipulowano?
Red, 2024-02-25
Za nami najdziwniejsze referendum w dziejach III Rzeczpospolitej. Dlaczego pytania referendalne zadawane były razem z wyborami parlamentarnymi? Czy na pewno sposób i forma pytań referendalnych były obiektywne? Zachęcamy do przeanalizowania samych pytań i zastanowienia się nad ich sensem. Już teraz bez emocji, ale warto. By wiedzieć więcej i rozumieć, jak można manipulować społeczeństwem. 










Uwaga
artykuł ten pisany był jeszcze przed referendum 15.10.2023. Teraz wiemy, że jego wyniki są niezobowiązujące, że mnóstwo osób nie wzięło w nim udziału. Co więcej? O Tym w przeredagowanym nieco artykule - poniżej!

Artykuł może być niezwykle cenny ze względu na analizę "mechanizmu manipulacji przez władze i podległe im media". Ku przestrodze!


Po co referenda i jak do tej pory z nimi bywało?

Artykuł 125. pkt 1 Konstytucji RP mówi o możliwości przeprowadzenia referendum, że głosowanie może zostać przeprowadzone "w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa".  Referendum jest wiążące dla rządzących, jeśli frekwencja przekroczy 50%.
W najnowszej historii Polski było kilka referendów ale tylko w jednym przekroczono próg frekwencji 50%. To w tym najistotniejszym było jedno pytanie o przystąpienie Polski do Unii Europejskiej. W czerwcu 2003 roku ponad 77% odpowiedziało "jestem ZA", przy ponad 58% frekwencji. 
Żadne z dotąd przeprowadzanych wcześniej referendów nie było organizowane łącznie z innymi wyborami.


Reguły ważnych i obiektywnych pytań. Szczególnie w referendum: 
  • Pytanie nie powinno zawierać tezy czy oceny!
  • Pytanie powinno być tak sformułowane, aby móc odpowiedzieć na nie jednoznacznie - tak lub nie!
  • Pytanie powinno dotyczyć kluczowej dla Polski decyzji!
  • Pytanie nie powinno dotyczyć spraw oczywistych!
  • Pytanie nie powinno być obarczone sytuacją czy czasem jego zadawania, które mogłyby zakłócić obiektywizm dokonywania wyboru odpowiedzi! 
  • Odpowiedź na pytanie powinno być przedmiotem szerszej dyskusji i analiz, także z udziałem ekspertów, by każdy mógł sobie wyrobić własne zdanie na jego temat
To reguły, które dla socjologów są niepodważalne.
Jeśli pytania nie spełniają łącznie tych reguł, to
- albo wynika to z braku wiedzy autorów pytań,
- albo wynika to z celowego wprowadzania w błąd poprzez sugerowanie odpowiedzi zgodnej z narracją polityczną zadających pytanie.


Pytania referendalne i krótka ich ocena:

1. Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?

Opinia:  
  • Użyty termin "wyprzedaż majątku" już ocenia, że chodzi o "sprzedawanie czegoś po obniżonych cenach, poniżej wartości" (wg słownika PWN). A może miało chodzić o "sprzedaż"? Po co więc takie oceniające sformułowanie?
  • Co to znaczy "utrata kontroli przez Polki i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki" W jaki sposób Polki i Polacy w ogóle mają kontrolować gospodarkę, a zwłaszcza jej strategiczne sektory? Pytanie jest niekonkretne.
  • I chyba najważniejsze - czy jest jakaś siła polityczna, która w szczególności w obecnych czasach, miałaby sprzedawać firmy kapitałowi zagranicznemu, by tracić kontrolę państwa nad strategicznymi sektorami gospodarki? Nie widać takich opcji! Czy jest o to jakiś spór? Nie. Po co więc zadawać takie pytanie?
  • Można by dyskutować, czy warto sprzedawać firmy podmiotom z kapitałem zagranicznym, czy nie. Ale ... państwowych firm została garstka, a te z nich, które nie są monopolistami w ważnych sektorach, i tak raczej nikt nie chce kupić, bo "cienko przędą". 
  • Podsumowując: pytanie było mało konkretne, nie dotyczyło sporu, który warto by rozstrzygnąć wolą ludu oraz było sformułowane z użyciem sugerowanej oceny.

2. Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?

Opinia:
  • Żadna z sił politycznych nie ma zamiaru podnosić w najbliższych latach wieku emerytalnego! Więcej informacji o tym w artykule: LINK do artykułu. Formacje, które to uczyniły przed 10 laty, przyznały się do błędu politycznego (nie oceniamy tu czy była i jest taka potrzeba wynikająca z demografii) i wiedzą, że kolejne podniesienie formalnego wieku emerytalnego, oznaczają przegrane kolejne wybory. Po co więc zadawać takie pytanie w referendum?
  • A może pytanie to wspiera walkę polityczną w wyborach parlamentarnych jednej ze stron sporu, która oskarża drugą stronę, że ta jakby wygrała wybory, to od razu przywróci wiek emerytalny 67 lat, choć atakowana strona jednoznacznie się od tego odcina. Czy przypadkiem nie chodzi tu o spór polityczny i sugerowanie czegoś, co nie istnieje w rzeczywistości?
  • Pytanie to może zamknąć drogę do zastosowania różnych dobrowolnych rozwiązań ustawowych z podwyższeniem wieku emerytalnego dla chętnych, powiązanego z wyższą emeryturą, itp. Mimo, że mogłoby to być korzystne dla chętnych osób w starszym wieku. Pytanie to może nie wytrzymać próby czasu w dłuższej perspektywie czasowej. Przecież za 10-20 lat system emerytalny może wyglądać zupełnie inaczej, a utrzymanie obecnego systemu mogłoby rujnować np. politykę rodzinną, ochronę zdrowia, czy grozić bankructwem. I co wtedy?
  • Podsumowując: pytanie wpisywało się w spór polityczny i wybory dokonywane w tym samym dniu co referendum, w pytaniu zawarta była "ukryta" teza, że jedna ze stron sporu politycznego, chce podstępnie podnieść wiek emerytalny, mimo, że obecnie jest to nieprawdopodobne

3. Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?

Opinia:
  • Przypomnijmy sobie kontekst, starając się spojrzeć na sytuację obiektywnie: bariera na granicy z Białorusią była odpowiedzią na masowy przerzut migrantów z krajów III świata przez stronę białoruską. Działo się to przed wybuchem wojny na Ukrainie. Bariera w formie metalowego ogrodzenia budziła wiele kontrowersji co do kosztów i braku jasnych zasad wyboru wykonawców, niszczenia środowiska, jej skuteczności, ale przede wszystkim kwestii moralnych, związanych ze sposobem traktowania tych obcokrajowców, w tym kobiet i dzieci, którym udało się przekroczyć granicę. Stosowanie tzw. pushbacków, czyli wypychanie do lasu złapanych uchodźców, nie bacząc na ich stan zdrowotny i bytowy, skazując wielu z nich na śmierć z głodu czy niskich temperatur. Z jednej strony słuszność ochrony granic, szczególnie po wybuchu wojny na Ukrainie, i przeciwdziałanie destabilizacji polskiej granicy przez coraz liczniejsze grupy uchodźców, celowo tam kierowanych i wspieranych przez reżim białoruski. Z drugiej strony dylematy moralne, na ile można pomagać ofiarom tego nielegalnego procederu, którzy przedarli się przez granicę, ludziom chorym, głodnym, biednym, oszukanym, w tym kobietom i dzieciom. Temat jest rozwojowy, bo powiązany z kolejnym pytaniem.
  • I znów, żadna licząca się siła polityczna, nie zamierza - szczególnie w czasach, gdy trwa wojna na Ukrainie i wiadomo już, że reżim Łukaszenki bierze w niej niejawnie udział, a atakując naszą granicę - burzyć tej bariery! Po co więc zadawać takie pytanie? Pojedyncze głosy przedstawicieli jakiejś formacji nie mogą być używane w propagandowym przekazie jako dowody, że jest inaczej.
  • Pytanie wydaje się zbyt szczegółowe i mało strategiczne, bo nie chodzi w nim o określoną postawę rządu lub określone rozwiązania ustawowe, ale określone narzędzie pilnowania granicy, określoną budowlę. To ewenement, by pytać o takie sprawy naród!
  • To pytanie również może być postrzegane jako element walki politycznej w wyborach parlamentarnych, a poprzez to samo w sobie nie spełnia warunku obiektywnego pytania referendalnego. 
  • Podsumowując: ochrona granic jest dla Polaków niezwykle ważna, podobnie jak i dla każdej istotnej siły politycznej w kraju. Mur, ogrodzenie, czy płot, taka czy inna forma zabezpieczenia granicy RP jest technicznym elementem zabezpieczenia granic. Czy pytanie o to powinno być zadawane w referendum?  

4. Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?

Opinia:
  • Od kilkunastu lat jedna ze stron politycznego sporu, przed każdymi ważniejszymi wyborami, "uruchamia" temat uchodźców. Pojawiają się zwykle w tym czasie przekazy telewizyjne z krajów Europy Zachodniej, uruchamiające wyobraźnię i działające na emocje. Powtarzane setki razy te same sceny z ulic Paryża, Nicei czy Lampeduzy. Przede wszystkim wywołujące strach, lęk, poczucie zagrożenia. Tak jest i tym razem. Przykłady zamieszek wywołanych przez emigrantów, mające zobrazować jacy oni są i co za chwilę się może stać w Polsce, bywają manipulowane, gdyż zwykle pokazuje się obrazy ukazujące uchodźców z innych regionów Europy albo rodowitych od 2-3 pokoleń mieszkańców danego kraju o innym często kolonialnym pochodzeniu etnicznym, w sytuacjach dokonywania przez nich agresji. Taki obejrzany setki razy obraz ma kształtować wyobrażenie o uchodźcach.
  • Jednocześnie padają oskarżenia w kierunku drugiej strony sporu, że po ewentualnej wygranej przez nich wyborów, do Polski napłyną tysiące takich uchodźców. Wobec jasnych deklaracji politycznych ważniejszych stron, że nic takiego nie może nastąpić oraz argumentów poniżej, to pytanie wydaje się bezzasadne. To pytanie jest szczególnie pytaniem wspierającym kampanię wyborczą. 
  • Zamiast dyskutować nad problematyką emigracji z krajów rozwijających się do Europy, szczególnie poprzez Morze Śródziemne, zamiast zastanawiać się w jaki sposób możemy solidarnie wspierać naszych przyjaciół z krajów UE, narażonych szczególnie na fale uchodźców, zamiast pomyśleć na ile po chrześcijańsku jest ratować życie potrzebujących wsparcia, jednocześnie uszczelniając nasze granice, to nie proponujemy rozwiązania tylko stajemy się stroną konfliktu. Smutno.
  • Pytanie dotyczy pozornie mechanizmu ustalonego przez Komisję Europejską o relokacji nadmiaru uchodźców z Włoch, Grecji i innych krajów do tych państw, do których nie napływają bezpośrednio uchodźcy. W przypadku Polski w grę mogłoby wchodzić przyjęcie około 12 tysięcy osób lub zapłacenie za to, by ich nie przyjmować.
  • Polska wpuściła w ciągu ostatnich 2-3 lat setki tysięcy emigrantów z tych krajów. Trwa spór o liczby wydanych wiz z podejrzeniem naruszenia prawa, ale nie oceniając tego, fakty są takie, że do kraju wjechało dużo więcej takich osób niż w poprzednich latach. Jednocześnie przez tzw. barierę na wschodniej granicy oraz z innych kierunków, przedzierają się nadal tysiące uchodźców miesięcznie. Wobec tych liczb spór o hipotetyczną liczbę w ramach europejskiego programu relokacji, wydaje się nie być rangi referendalnej.
ALE ...
  • FAŁSZ 1 dot. pytania: mechanizm ten nie został jeszcze definitywnie przyjęty w UE, choć został potwierdzony wstępnie. I jeśliby zostało to przyjęte przez odpowiednie ciało UE, to żadne referendum tego nie zmienia.
  • FAŁSZ 2 dot. pytania: Prominentni politycy unijni deklarowali ostatnio, że Polska nie musi przyjąć uchodźców z krajów Bliskiego Wschodu i Afryki, jeśli wykaże, że tacy i inni napłynęli do naszego kraju w liczbach wyższych od tych wynikających z relokacji. W ostatnich miesiącach ogłaszanp, że Polska jako kraj przyjmujący tak wielu uciekinierów z Ukrainy i innych krajów, nie będzie objęty przymusową relokacją. Warunkiem jest jednak ... złożenie odpowiedniego wniosku przez rząd Polski. Z tego co dotąd wiadomo, taki wniosek nie został sporządzony i przesłany. O co więc ta batalia?
  • SUBIEKTYWIZM dot. pytania: w pytaniu sugeruje się, że mechanizm taki jest "narzucany przez biurokrację europejską". Czyż w pytaniu nie jest zawarta subiektywna ocena działań UE poprzez "narzucanie"? Czyż Polska nie należy do UE? Czyż przedstawiciele Polski nie wchodzą w skład ciał decyzyjnych w UE? Dlaczego ustawowe ciała wspólnoty europejskiej, czy też Komisji Europejskiej, określane są w sposób pejoratywny? 
  • Podsumowując: Pytanie to było szczególnie nacechowane emocjonalnym podejściem i nawiązywało do walki politycznej i wyborczej. Język użyty w jego sformułowaniu był wykluczający, bardzo negatywnie określający instytucję europejską i jej decyzję. Do tego pytanie pozbawione było szerszej dyskusji na temat uniknięcia takiej decyzji. W tle toczyła się batalia na temat lęku i strachów przed obcymi.  



PODSUMOWUJĄC:

Według autora tego artykułu i jego socjologicznej analizy, pytania referendalne nie odpowiadały regułom obiektywizmu. Stworzone na potrzebę walki politycznej tuż przed wyborami. Pozbawiono się możliwości szerszej debaty na tak ważne sprawy, co nie dawało możliwości wyrobienia sobie zdania na dany temat.

Powyższa analiza pytań referendalnych jest tylko drobnym krokiem w tym kierunku. Subiektywna opinia, nie przedstawia wszelkich możliwych argumentów, jednakże oparta jest na doświadczeniu społecznym i ekonomicznym autora. 

W pełni doceniamy opinie odmienne, o ile tylko oparte są na innych realnych a może i politycznych przesłankach. Każdy ma prawo do odmiennego zdania.


Zobacz jakie inne tematy są lub będą publikowane w tym cyklu:

1. Czy niższy wiek emerytalny jest korzystny dla obecnych emerytów?
2. Czy jak inflacja spada to jest taniej? O drożyźnie słów parę.
3. Socjalizm rodem PRL trzyma się nieźle. W Polsce?
4. Jak to jest z tym bezrobociem w Polsce? Czyja to wina lub zasługa?
5. Emocje a nie rozum! Jak nami się manipulowało przed wyborami?
6. Rozdawnictwo plus czyli nikt ci tyle nie da, co polityk obieca. O finansach.
7. O kuriozalnym referendum słów parę. Wola ludu czy manipulacja?

Znajdziesz je klikając:  TUTAJ


Jeśli masz inne zdanie niż autor artykułów w tym przedwyborczym cyklu, to rozumiemy i szanujemy. Na tym polega też wolność i tolerancja w wyrażaniu poglądów w demokratycznym społeczeństwie.


Redakcja (DL)




O FINANSACH I SPOŁECZEŃSTWIE - EDUKACJA NIE TYLKO DLA 60PLUS
O nas
Kontakt
Zgłoś ofertę
Regulamin portalu
Regulamin ofert i informacji
Regulamin reklam
Pytania i odpowiedzi
Cennik
60plus - demografia i rynek
© Copyright 60plus.pl